Pamiętasz jak to się robiło kiedyś?

Projekty wykonane na konkurs organizowany przez Mediatekę w Opolu. Założenie: komiksowa zakładka zachęcająca do czytania. Dla mnie?Coś co lubię... czyli czytanie i rysowanie!

Nakładki na meble VOX

Przestawiam jeden z projektów wykonanych na konkurs. Organizatorem była firma VOX. Konkurencja była duża i z przyjemnością zauważyłam wiele profesjonalnych projektów. Udział w tym wydarzeniu był bardzo stymulujący. 

Witraż dla kogoś specjalnego:)

Witraż ten powstał na zamówienie Pani Małgorzaty i przyniósł radość całej rodzinie, a szczególnie pewnemu Małemu Chłopczykowi... Cieszy mnie to ogromnie. Przedstawiam gotową realizacje, fragmenty witrażu i projekt w fazie realizacji. Pierwsze zdjęcie autorstwa Pani Gosi:)

Dziadek

Pewne zdjęcia muszą przeleżeć kilka lat w szafie i to nie ze względu na zapomnienie, co uporanie się z pewnymi emocjami. Moje relacje z dziadkiem były bardzo trudne. Oboje nie przepadaliśmy za sobą, ale to ja byłam tą wnuczką, która pomagała dziadkowi i przychodziła odwiedzić. Zawsze łudzę się, że jak o coś walczysz, to wygrywasz. Ta walka okazała się klapą, ale nauczyła mnie dużo. Mimo złych emocji postać ta jest ważna w moim życiu. Poprzez obiektyw aparatu próbowałam zrozumieć dziadka, który był obok, ale jakby dzieliły nas kilometry.

Oderwane od skupienia...

Ilustracje powstałe przypadkowo, pod wpływem obrazów, skojarzeń lub bez zastanowienia, przy okazji rozmowy przez telefon (pierwszy rysunek).

Plama, kreska, kropka

Szkice zainspirowane latami 20 i przypadkowymi maźnięciami na papierze. Lubię domalowywać do przypadkowej plamy nieprzypadkową ilustrację... takie coś z niczego. Rozwija wyobraźnie i jest moją ulubioną zabawą, bo przecież o to w tym wszystkim chodzi.

La Belle Epoque

Te kolory mnie ostatnio opanowały, co widać po blogu. One i Piękna Epoka są ostatnio skarbnicą inspiracji, powrotu do techniki dawno przeze mnie nie używanej... do sitodruku. Każdy kto miał okazję jej zasmakować został pochłonięty przez wir... powietrza wydobywającego się ze stołu na którym drukuje się prace w tej technice. Moją piękną i dobrą Epoką były studia w Zielonej Górze. Nigdy nie zapomnę ich, karchera i zapachu rozpuszczalnika:)